Kiwitczanin mistrzem w kulturystyce

2018-03-09 12:00:00(ost. akt: 2018-03-09 15:55:22)

Autor zdjęcia: materiały bohatera wywiadu

W Krakowie dniach w 17-18 lutego odbyły Debiuty Kulturystyczne Polskiego Związku Kulturystyki i Fitness (PZKFiTS ) 2018, podczas których pierwsze miejsce w kategorii „kulturystyka do 85 kg” zdobył pochodzący z Kiwit Adrian Buczel.
— Od ilu lat trenujesz?

— Zacząłem trenować, kiedy miałem 12 lat. Oczywiście, w tym wieku była to bardziej zabawa w trening w przydomowym kurniku, który został przerobiony na prowizoryczną siłownię, ciężarki odlane były z betonu, o profesjonalnym sprzęcie nikt nigdy nie słyszał. Jednak z biegiem lat, łącznie z grupą znajomych, im bardziej wciągaliśmy się w treningi, tym więcej czasu poświęcaliśmy, aby wyposażyć się w coraz to lepszy arsenał maszyn oraz hantli. Dzisiaj mieszkam w Londynie, pracuję jako trener i nawet mając dostęp do najbardziej nowoczesnego sprzętu, zawsze będę tęsknił za tymi betonowymi ciężarkami... Te pierwsze treningi są pełne nadludzkiej motywacji, satysfakcja z wykonywania ćwiczenia na własnoręcznie zrobionym sprzęcie była również ogromna.
Na początku treningi były bardzo długie, nie mając dostępu do wiedzy panowało przekonanie "im więcej tym lepiej", a na siłowni spędzaliśmy czasem po 3-4 godziny. To oczywiście było błędem. Dzisiaj nie spędzam na siłowni więcej niż godzinę-półtorej. Jedynie w okresie przed zawodami dochodzą dodatkowe treningi, jak nauka pozowania, dodatkowe sesje spacerów, czy truchtu.

— W lutym tego roku w Krakowie zdobyłeś pierwsze miejsce

— Impreza, w której startowałem, to ogólnopolskie debiuty kulturystyczne. Są to zawody dedykowane tylko tym, którzy po raz pierwszy stają na scenie, więc jest to jedyna okazja, gdzie mierzymy się, jak równy z równym, ponieważ jeszcze nikt nie ma doświadczenia. Udało mi się tam zająć pierwsze miejsce w kategorii kulturystyka do 85 kg.

— Jak wyglądają twoje przygotowania do zawodów?

— Po odpowiednim rozbudowaniu sylwetki, nabraniu odpowiedniej masy i proporcji, rozpoczyna się okres przygotowawczy do zawodów. Zazwyczaj zaczyna się go około 12 tygodni przed planowanym występem. Jest to czas kiedy dieta staje się bardzo restrykcyjna, treningi coraz bardziej przemyślane i zaplanowane — im bliżej dnia występu, tym bardziej się to wszystko pogłębia. Aż nadchodzi tzw. "peak week", czyli szczytowy tydzień przed zawodami. To właśnie przez te ostatnie 7 dni koncentracja na celu musi wynosić absolutne 100% bez chwili wyłamania się, inaczej możemy zniweczyć całe lata pracy i wyjść na scenę bez odpowiedniej formy. Poddajemy ciało specyficznym treningom, dieta ogranicza się do spożywania czasem tylko 3 produktów, a poprzez odpowiednie manipulacje pierwiastkami, takimi jak sód, potas oraz ilością wypijanej wody jesteśmy w stanie pozbyć się podskórnej wody, przez którą sylwetka wygląda na zamgloną. To bardzo skomplikowany proces i wymaga nie lada wiedzy z dziedzin ludzkiej fizjologii, biochemii. Trzeba tutaj fachowej ręki doświadczonego trenera — bez tego ani rusz.

— A wygląd zewnętrzny też poddajecie zmianie, upiększacie?

— Kulturystyczny pokaz to tak naprawdę sztuka iluzji. Skóra musi być odpowiednio przygotowana, musi mieć nadaną opaleniznę, na którą następnie nakłada się bronzer oraz oliwkę, która ma podkreślić wszelkie detale umięśnieni. Wszystko musi zgrać się z odpowiednią prezencją, a nadany skórze sztuczny kolor musi idealnie współgrać z bardzo ostrym światłem reflektorów. Miesiącami przygotowuje się wszystko tak, by wyglądać najlepiej jak to możliwe przez kilka krótkich chwil. Jednak, to właśnie ta jedna chwila, potrafi napełnić startującego taką radością, że cały wysiłek włożony w lata trzymania diety, treningi i przygotowania wydaje się być znikomy.

— Co wpływa na ocenę jury?

— Na ocenę sędziów wpływa nie tylko forma jaką prezentujemy. Aby przekonać do siebie jury, trzeba umieć się odpowiednio zaprezentować, być uśmiechniętym i pewnym siebie. To nie masa mięśniowa decyduje o wyniku, lecz masa małych detali zespolonych w schludną całość.

— Jak się czujesz w własnym ciele?

— Tak naprawdę, do przodu pcha nas ciągłe niezadowolenie i głód bycia lepszym, niż się jest dzisiaj. Gdy słyszę różne pochwały, często reaguję zdziwieniem, ponieważ sam w sobie widzę pełno detali, nad którymi trzeba pracować, poprawić. To jest pewnego rodzaju błędne koło, ale to ono właśnie sprawia, że ciągle chcemy się rozwijać. Wypracowanie atletycznej sylwetki, to tak naprawdę niewiele, co daje ten sport. Forma może szybko przeminąć, wystarczy kilka luźnych dni bez diety, kontuzja itp. Największy atut to, to, co zostaje na zawsze – umiejętność ciężkiej pracy i systematyczność, dzięki której lepiej rozwijamy się w tak naprawdę każdej sferze życia.

— Czy sądzisz, że swoją muskulaturą zwracasz bardziej, niż przeciętny mężczyzna, uwagę kobiet?

— Pewnie coś w tym jest, bo widzę, że się uśmiechasz... Szczerze? Z tłumu zaczepiają mnie w większości faceci pytający, jak powiększyć biceps, albo wyciskać więcej "na klatę"! Co do kobiet, myślę, że to kwestia bardzo indywidualna, jednak na pewno dobrze rozbudowane ciało świadczy o tym, że mamy jakąś pasję. Wymaga to konsekwencji w dążeniu do celu i wydaje mi się, że te cechy bardziej przyciągają płeć przeciwną, aniżeli aspekt fizyczny, który, jak wspomniałem, jest ulotny i nie powinno się na nim bazować w życiu.

fot. — Do przodu pcha nas ciągłe niezadowolenie i głód bycia lepszym, niż się jest dzisiaj — mówi Adrian Buczel, mistrz kategorii kulturystyka do 85 kg w Debiutach Kulturystycznych Polskiego Związku Kulturystyki i Fitness w Krakowie


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Yeti #2458720 | 213.76.*.* 10 mar 2018 23:07

    Takie suche, to na kabanosy.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Edi #2458590 | 94.254.*.* 10 mar 2018 19:03

    Kulturystka bez koksu nie istnieje nie mowie ze ten chlopak bierze ale takie sa realia nie jestem laikiem ktory naczytal sie gazet poprostu wiem to z zycia oczywiscie ze mozna cwiczyc na sucho nikt nam nie kaze brac ale wyniki beda raczej kiepskie no chyba ze ktos ma wyjatkowe uwarunkowania genetyczne a takich ludzi jest niewielu znam osoby ktore latami pracowaly nad rozwojem muskulatury i mimo szczerych checi i tego ze naprawde przykladali sie do treningu jednak lata pracy nie przynosily praktycznie zadnych efektow fakt lepiej sie czuli tak fizycznie jak i psychicznie jednak efekt minimalny niestety taka jest kulturystyka sport wedlug mnie bardzo niewdzieczny po kilku latach uprawiania sportow walki jestem pewny iz bedziemy posiadali dosyc wysokie umiejetnosci gdybym mial znow pietnascie lat nigdy w zyciu nie wybral bym tej dyscypliny sportu i mowie to z calym przekonaniem dzis mam 35lat trenuje od lat pietnastu a efekty nie sa niestety porazajace dlatego mimo wszystko pelen szacunek dla tego chlopaka

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Skład Opału #2458286 | 213.5.*.* 10 mar 2018 09:40

    mam do sprzedania każdą ilość koksu. Wiadomość priv :P

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5