Mieliśmy telefon, ale na korbkę

2015-07-24 09:00:00(ost. akt: 2015-07-24 09:58:19)

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Kazimierz Michalak z Konit w gminie Kiwity ma 81 lat i całkiem możliwe, że jest najstarszym sołtysem w Polsce. 

— Pierwszy raz na sołtysa wybrano mnie w listopadzie 1971 roku - wspomina pan Kazimierz. - Wtedy to jeszcze była komuna. Wtedy nie było gmin, tylko gromadzkie rady. Dokumentację też inną prowadziłem. Początkowo na kwitariuszach.


Pisałem ludziom podania, wnioski

Ojciec pana Kazimierza pochodzi z Łodzi Pabianice. Jednak jego rodzina trafiła po wojnie na Warmię. W Prusach Wschodnich był już wuj pana Kazimierza, który się tutaj zadomowił i dlatego ojciec późniejszego sołtysa Konit, skuszony opowieściami o Warmii, postanowił w 1951 roku przenieść się tu z całą rodziną. Najpierw do Bartoszyc, a później do Konit.

— Byłem wykształcony — opowiada pan Kazimierz. — Nie raz pisałem podania, wnioski, wypełniałem innym dokumenty, bo wiedziałem jak to robić. Wójt zawsze chwalił, że dobrze są napisane. Moje pisma były skuteczne. Miałem szczęście. Dzięki nim ludzie załatwiali ważne dla siebie sprawy w instytucjach. I pewnie dlatego zostałem wybrany na sołtysa.

Od 1971 roku pan Kazimierz nie zawsze był sołtysem Konit, ale w przeważającej liczbie minionych lat. Był też radnym i to wtedy zaczął walkę o asfalt z Konit do Kierwin. W końcu się udało. Sędziwy sołtys wspomina także jak do wsi ciągnięto wodociąg i sieć telefoniczną.


— Już w 1968 roku mieliśmy telefon, ale na korbkę - wyjaśnia potrzebę unowocześnienia wówczas sieci.

Dobra nierówno rozłożone

Pan Kazimierz przez całe dorosłe życie był społecznikiem. Teraz też jest opiekunem społecznym dla potrzebujących rodzin. Wspiera osoby chore, niedołężne, najbiedniejsze.

— Staram się załatwić odzież, jedzenie czy opał na zimę - mówi.
Sołectwo Konity nie jest wielkie. Liczy 16 rodzin. W tym roku, podczas wyborów sołtysa pan Kazimierz miał jedną kontrkandydatkę, ale przeciwniczka Kazimierza Michalaka zdobyła cztery głosy, a nasz sędziwy sołtys 12.

Pytam pana Kazimierza jakie nachodzą go refleksje w związku z tym, co się przez te wszystkie lata działo w naszym kraju.

— Zmiany oczywiście widać gołym okiem — mówi sołtys Konit. — Nie tylko w kraju, ale tu u nas też je widać. Drogi coraz lepsze, internet, coraz lepsze samochody, ładniej i wygodniej się mieszka, ale dobra są nierówno rozłożone w społeczeństwie. Nie ze wszystkich dóbr każdy korzysta i to mnie martwi.
lub


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. cde #1782410 | 178.235.*.* 24 lip 2015 17:19

    Dla ścisłości: Dzisiaj gmina a wtedy gromada, nie gromadzka rada narodowa. W skład gminy ( dawniej gromady) wchodziło kilka wsi.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. cde #1782390 | 178.235.*.* 24 lip 2015 16:58

    Oprócz powyższych umiejętności Pan Kazimierz naprawiał radioodbiorniki ( zasilane z baterii , lampowe), Pionier, Juhas. Lata 60 -te.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5